Sernik, mandarynki. Taka sytuacja.
Jestem za tym, żeby święta trwały aż do marca. Właściwie, co nam szkodzi? 2021 nie wyłączy magicznym przyciskiem całego dziadostwa, jakie przyniósł poprzednik, a mandarynki są smaczne zwykle aż do początków wiosny. Teraz, kiedy mamy już brzuszki wypchane sernikiem, a szafki zestawami smakowych herbat, wciąż możemy trzymać się zimowych opowieści. Jedną z nich są “Zaczarowane baletki”.
Trzy panny P. i znikający Dziam.
Historia panien Fosyl przenosi czytelnika do pełnego ciepła, ale i ożywczego świata – świąt, przyjaźni oraz spełniania najskrytszych marzeń. Dziam, czyli dziadek dziewczynek był szalonym naukowcem-archeologiem, a jako taki musiał odznaczać się niecodziennymi pomysłami. Jednym z nich było przyniesienie pod jego londyński adres trzech osieroconych dziewczynek pochodzących z różnych krańców świata.
W ten sposób pod opiekę Sylwii i Niani trafiają kolejno: Paulina, Pietrowna, a w końcu obdarzona zdecydowanym charakterem Pusia. Dziam zostawia opiekunkom fundusze na najbliższe pięć lat i znika….
„Uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego”
Wiem, co sobie teraz pewnie myślicie o Dziamie, ale on poczuł po prostu silny zew skamielin. Tymczasem panny Fosyl postanawiają osławić to dość nietypowe nazwisko wyłącznie dzięki swoim zasługom i talentom. Przyrzeczenie kończy uroczyste “amen”, co daje nam wyobrażenie o powadze sytuacji.
I jak zapytałby sprawny marketingowiec: czy dziewczynkom uda się wytrwać w trudnym postanowieniu? Czy podołają wyzwaniom, jakie stawiać będzie przed nimi los? Z wrodzonej grzeczności, ale jednak trochę z pobłażaniem odpowiadamy: tak! Przecież inaczej nie byłaby to świąteczna opowieść. 😉 W Boże Narodzenie nawet Scrooge musiał przejść przemianę. Z tym, że po drodze nasze bohaterki zaznają też dotkliwej biedy i kryzysu końca lat 20. Posmakują sławy i dostaną po nosie za brak pokory. Co najważniejsze, wspierając się, odnajdą własne, bardzo różne życiowe role. A teraz pozwólcie, że polecę Magdą Gessler: “Zaczarowane baletki” przeniosą Was do aromatycznego świata goździków, świerku i pomarańczy. Do tego czasu w roku, kiedy możemy usypiać przy skrzącym się świetle lampek choinkowych. Serdecznie polecam, Bibliotekara
Pamiętam tę książkę! Czytałam wiele lat temu i bardzo mi się podobała.
❤ Bardzo się cieszę! „Zaczarowane baletki’ mają dużo fanów i jest w tej historii coś ponadczasowego. ?❤