Czy chcesz o tym porozmawiać? Lori Gottlieb

książka "Czy chcesz o tym porozmawiać" Lori Gottlieb
tłumaczenie: Magdalena Rychlik

Czy znajdą Państwo może chwilę, żeby porozmawiać o psychoterapii?

Cierpienie, strach, wstyd. To uczucia związane dla niektórcyh z wizytą w MacDonaldzie. Innym z kolei kojarzą się z gabinetem terapeuty. Należę do jednego i do drugiego grona.

We współczesnym, szalonym świecie gabinet psychoterapeuty stał się owianą mitami, ale też prawdziwie wyjątkową przestrzenią. To jedno z nielicznych miejsc, które odwiedzamy bez naszych telefonów i laptopów. A także takie, w którym nie musimy się silić na small talk pozwalający na sprawne przeprowadzenie ważnych dla nas transakcji. Raz w tygodniu, przez godzinę możemy trwać w ciszy albo zacząć mówić. I tu zaczyna się zabawa.

ksiązka Lori Gottlieb

Terapia wywołuje dziwne reakcje, ponieważ w pewnym sensie jest w niej coś z pornografii. Wymaga całkowitego obnażenia. Przyprawia o dreszcze emocji. Korzystają z niej miliony, większość w ukryciu. Badania statystyczne nie są w pełni miarodajne, ponieważ tak wiele osób nie przyznaje się do korzystania z usług psychologa czy terapeuty. Mimo wszytsko nawet ta niedoszacowana liczba jest ogromna. Każdego roku około trzydziestu milionów dorosłych Amerykanów zasiada w gabinetach specjalistów, a Stany Zjednoczone nie są nawet w pierwszej trójce krajów, w których psychoterapia cieszy się największym powodzeniem. (Ciekawostka: najwięcej terapeutów w stosunku do liczby mieszkańców jest, w kolejności malejącej: w Argentynie, Australii, Francji, Kanadzie, Szwajcarii, Islandii i Stanach Zjednoczonych.

książka o psychoterapii

Im więcej problemów, tym ciekawiej

Bestsellerowa ksiązka Lori Gottlieb jest zapisem prawdziwcyh sesji terapeutycznych – rzecz jasna z odpowiednią dbałością o zatajenie prywatności i tożsamości pacjentów. A są to ludzie najróżniejsi: producent programów telewizyjnych, nieuleczalnie chora naukowiec, starsza malarka. Mamy też do czynienia z pełnym przeglądem charakterów i problemów:

a) robię błyskotliwą karierę, ale moje życie rodzinne jest nieudane;

b) moje życie skończy się tóż na początku dorosłości

c) wszyscy są idiotami

d) zmarnowałam swoje życie; nic mnie nie cieszy, a bliscy mnie nienawidzą

Zwieńczeniem tej skomplikowanej i fascynującej układanki jest relacja z psychoterapii samej Gottlieb. No bo wiecie, wyobraźcie sobie tylko: co dzieje się, kiedy psychoterapeuta przychodzi do psychoterapeuty na psychoterapię? ??

Lori Gottlieb

Rozmowy o sami-wiemy-czym

Jaki płynie z tego morał? – zapytacie. Spieszę z przykładową odpowiedzią. Książka Loti Gottlieb i choćby powierzchowne zainteresowanie się psychoterapią pozwalają zorientować się, że w swoich problemach nie jesteśmy sami. I nie chodzi tu tylko o pomocną dłoń, która zawsze jest w naszym otoczeniu, a obecności której nie zawsze potrafimy dostrzec. Dzięki psychoterapii możemy raczej odkryć, że nasze mroczne-wstydliwe-niedorozwiązania-przygniatające problemy są udziałem wielu osób. Wielu zdążyło się już z nimi zmierzyć. W przyszłości także wielu uda się z nimi uporać, a jeśli wykażemy wystarczająco siły i odwagi, możemy znaleźć się w tym gronie.

Wiecie, jesteśmy diamentami i jesteśmy wyjątkowi, ale to nasze przymioty, a nie nasze problemy są najbardziej inetersujące. ?‍♂️ Chociaż zajmujemy się głównie tymi drugimi.

recenzje książki

Psychoterapia = orka na ugorze

No i jeszcze jedna odczarowująca psychoterapię wiadomość. Spotkanie z terapeutą to nie brunch w eleganckim, beżowym wnętrzu i oparach drogich kadzidełek. To raczej czas, kiedy odkrywamy rzeczy, które na co dzień skrzętnie chowamy przed patrzącymi. I lepiej, żebyśmy w końcu odważyli się spojrzeć na to, jacy naprawdę jesteśmy. Szczególnie, jeśli płacimy za godzinne spotkanie 150 złotych. Sorka za dziadowski żarcik.

Terapia jest ciężką pracą – nie tylko dla nas. A to dlatego, że odpowiedzialność za zmianę leży wyłącznie po stronie pacjenta. Jeśli ktoś oczekuje współczującego potakiwania, zdecydowanie pomylił adres. Na terapii można dostać wsparcie w rozwoju, lecz nie w obwinianiu innych. (Rolą terapeuty jest zrozumienie punktu widzenia pacjenta, a niekoniecznie umacnianie go w nim. (…) Terapeuta unosi lustro z najwyższym szacunkiem i współczuciem, ale to od pacjenta zależy, czy popatrzy uważnie na własne odbicie, zobaczy je i powie: „Och, jakie to ciekawe! Co teraz?”, czy też odwróci się na pięcie i ucieknie.

Czy Tołstoj był psychoterapeutą?

Gottlieb używa metafory, która może spodobać się molom książkowym. Zauważa, że wszyscy jesteśmy narratorami swoich własnych historii. Kłopot w tym, że to wyjątkowo subiektywna narracja. Każde z naszych doświadczeń może być przecież opisane z tylu perspetyw, ilu ma uczestników. A każda z tych historii będzie pewnie zaskakująco różna od pozostałych. Jednocześnie każda z nich jest przecież prawdziwa dla opisującego. „Zasłużyli sobie! Miałam w końcu prawo ich tak potraktować!”, „dlaczego zachowała się wobec nas w taki sposób? To przecież krzywdzące i niesprawiedliwe, a w doadatku nie daliśmy jej żadnego powodu!”. W całym tym chaosie emocji, ocen oraz doświadczeń praca psychoterapety to edytorskie zadanie.

"Czy chcesz o tym porozmawiać" Lori Gottlieb

Letni dzień – Mary Oliver

Kto uczynił świat?
Kto uczynił łabędzia i czarnego niedźwiedzia?
Kto uczynił konika polnego?
Konika polnego, tego właśnie,
który wyskoczył z trawy
i je cukier z mojej ręki
i porusza szczęką wstecz i w przód, zamiast w dół i w górę
– który patrzy naokoło olbrzymimi, skomplikowanymi oczami.
Teraz podnosi blade przedramiona i starannie myje twarz.
Teraz otwiera skrzydła i odpływa.
Nie wiem dokładnie, na czym polega modlitwa.
Umiem patrzeć uważnie, umiem padać
na trawę, umiem klękać w trawie,
i leniuchować i cieszyć się i błądzić polami,
właśnie tak jak spędziłam ten dzień.
Powiedz, co innego powinnaś była robić?
Czy wszystkiemu nie sądzona śmierć, za prędko?
Powiedz, co zamierzasz wreszcie robić
z twoim jedynym zwariowanym i cennym życiem?

Tłumaczenie: Czesław Miłosz

Bibliotekara

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.