
tłumaczenie: Anna Sawicka
W dzisiejszej notce siostra Bibliotekary wyznaje, że woli Głosy Pamano.
Po sukcesie Wyznaję – książki z dorobku Cabre jako pierwszej przetłumaczonej na język polski, w 2014 roku ukazała się kolejna pozycja, polskojęzyczna wersja Les veus del Pamano,czyli Głosy Pamano. Dla polskiego czytelnika stały się dostępne w drugiej kolejności, ale tak na prawdę powstały na siedem lat przed Jo confesso. Według mnie jednak w żaden sposób nie ustępują ostatniemu dziełu Cabre, a wręcz przypadły mi dużo bardziej do gustu. Muszę jednak przyznać, że mam swoje powody by faworyzować Głosy…, bo choć obie pozycje stanowią opasłe tomiska, to właśnie starszą chronologicznie powieść chce się przeczytać jednym tchem.
Przyznaję także szczerze, iż po drugą wydaną w Polsce książkę Cabre sięgnęłam już jakiś czas temu. Od kiedy miałam ją w rękach minęy już co najmniej dwa lata i z tego powodu umknęło mi wiele szczegółów dotyczących przedstawionej historii i bohaterów. W mojej pamięci pozostały natomiast hasła, które skrótowo, ale wydaje mi się, że adekwatnie oddają charakter książki.
Wielowątkowość. Intryga. Retrospekcja. Małomiasteczkowość. Wojna. Żądze. Tajemnice. Zemsta. Kłamstwa.
Czy nie są to elementy powieści doskonałej? Wydawać się mogą z drugiej strony sztampowym połączeniem, ale styl i dbałość Cabre o szczegóły sprawiają, że mamy do czynienia z utworem zupełnie nieprzeciętnym. Bohaterowie są bogaci i barwni, zakończenie do samego końca nieoczywiste, a każdy rozpoczęty wątek ma znaczenie i zostaje ciekawie rozwiązany.
Dla mnie była to prawdziwa czytelnicza uczta. Trzeba przeczytać!